sobota, 31 grudnia 2016

Termoopakowanie Ceba Baby i KONKURS

Z okazji Sylwestra ostatnia w tym roku recenzja i KONKURS dla wszystkich fanów! Nie będzie podsumowań i planów! Co do wygrania?
Z firmą Ceba Baby miałam już styczność, gdy testowałam poduszkę, o której pisałam tutaj. Jako, że z pierwszego produktu byłam niezwykle zadowolona to przetestowałam kolejny. Czy jestem zadowolona?

Grafika: cebababy.pl

czwartek, 22 grudnia 2016

Rodzicielstwo

Ostatnio w moim środowisku nawinął się temat szeroko pojętego rodzicielstwa z naciskiem na macierzyństwo konkretnie. Te planowane i nieplanowane zmiany w naszym życiu niosą ze sobą ogromne konsekwencje. Można powiedzieć sobie przecież "Damy radę. Jesteśmy gotowi na dziecko". Czy aby na pewno?

Grafika google

niedziela, 18 grudnia 2016

Chustowigilia

Zdarza mi się poruszać temat chustonoszenia na blogu. Dzisiejszy post będzie w pewnym sensie związany z chustonoszeniem, ale tylko trochę. Chciałabym Wam pokazać jak zgraną i fajną społeczność mogą stworzyć... MATKI! Tak, matki, te co się wykłócają w Internecie i każda każdej wilkiem. Okazuje się, że nie wszystkie takie są, a te co takie nie są to fajne babki. Miałam przyjemność z nimi spędzić Pierwszą Gorzowską Chustowigilię :)

sobota, 17 grudnia 2016

Idealny prezent dla bobasa

Wśród zgiełku choinek i innych świątecznych dekoracji tematem "na tapecie" blogostrefy są prezenty wszelkiej maści. Dla niemowlaków do 12 mc, tych starszych i jeszcze starszych a nawet dla mamy, taty, babci i ciotecznego wujka brata. Cóż, święta. Idąc za ciosem bycia na topie i ja postanowiłam podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami odnośnie prezentów dla dziecka. W moim przypadku jest to "Niemowlę do 12 mc".


środa, 30 listopada 2016

Wyprawka niemowlęca: "Cebuszka" późne odkrycie

Szykując wyprawkę dla niemowlaka młoda mama chce jednocześnie zapewnić maleństwu wszystko co potrzebne i nie zbankrutować. Tak było też w moim przypadku. Robiąc listę wyprawkową wpisywałam na nią wszystko co uznałam za słuszne. Ostatecznie, chcąc zaoszczędzić, wiele punktów wykreśliłam, a w tym poduszkę do karmienia. Szybko okazało się, że to był błąd.

piątek, 11 listopada 2016

Zazdrość.

Często przewija się w sieci temat o tym, jak bardzo, matka matce wilkiem. Niestety jest to dość powszechne zjawisko i wszelkie fora internetowe czy grupy na facebooku aż huczą od tego jak bardzo złą matką jesteś. Ciężko wśród tego chłamu wyróżnić informacje istotne.


sobota, 5 listopada 2016

Gówniana sprawa

Będąc na spacerze z Kluską dostałam takiej nerwicy, że chciałam pozabijać. Kogo? Każdego właściciela psa. Za co? Za gówno. Dosłownie. Ja na prawdę nie jestem przeciwnikiem zwierząt. Ba, sama miałam psa i kota. Teraz z chęcią przygarnęłabym jakiegoś pupila, ale jeżeli decydujemy się na zwierzę musimy ponosić konsekwencje jego posiadania.

grafika google

piątek, 4 listopada 2016

Faktycznie #nicminiewisi

Jakiś czas temu tutaj wspominałam o chustach do noszenia dzieci. Wówczas byłam tzw. świeżakiem w temacie i mimo uczucia "to jest to" nie mogłam za dużo na ten temat powiedzieć. Po 5 miesiącach intensywnego noszenia wiele rzeczy się zmieniło. O tym ten post.


wtorek, 25 października 2016

Przygotowana

Łooo matko, jak dawno mnie tu nie było. Przepraszam. Zęby, które słychać a nie widać, katar ciągnący się w nieskończoność i studia, z którymi na tej uczelni gorzej jak z dzieckiem, dają w kość. No ale jestem. Jestem z tematem rzeką. Czy można się przygotować do roli matki? A może w ogóle trzeba się do tego w jakiś sposób przygotować? 

grafika google

niedziela, 18 września 2016

Chodź, strzelę Ci klapsa.

Ku chwale rodziny! Strzelę Ci klapsa! Bo nie potrafię Ci wytłumaczyć to strzelę Ci klapsa. Kto wtedy jest zły? Ja czy Ty? Na hasło "Przemoc w rodzinie" dostaję dreszczy i zaciskają mi się automatycznie pięści, a na hasło "Klaps to nie bicie" mam ochotę dać klapsa i zapytać się rozmówcy "Już wiesz za co? Rozumiesz dlaczego źle zrobiłeś?".

Grafika google

piątek, 9 września 2016

Rzygam miłością

Dziękuję, że los mi Ciebie dał. Dziękuję, że mimo braku planu i mimo trudności jesteś z nami i cieszysz się do nas szczerym, szczerbatym uśmiechem. To miłość nie do opisania. Dopóki sama tego nie przeżyłam to nie rozumiałam.


wtorek, 6 września 2016

Poducha Malucha, czyli metryczka na poszewce

Ostatnio dostałam w prezencie poszewkę na jaśka. Śmiesznie brzmi taki prezent, ale po rozpakowaniu okazało się, że jest to piękna pamiątkowa poszewka, która już zawsze będzie mi przypominać ten cudowny dzień, w którym urodziła się Kluska.


sobota, 27 sierpnia 2016

Złapać królika za... udko?

Rozszerzanie diety niemowlaka. Temat rzeka. Wyobraźcie sobie, że nie będzie to wpis o tym jak pięknie Kluska jadła swoją pierwszą marchewkę bo jej pierwszym posiłkiem bynajmniej nie była marchewka. Tak czy siak posiłki stałe jemy już ponad miesiąc. Raz jest lepiej raz jest gorzej. Kluska, w porównaniu do starych, jest z reguły wszystkożerna. No, po mamusi nie lubi jajek, ale to mi nie przeszkadza jako domowej kucharce. Przynajmniej na razie. O co więc chodzi z tym królikiem?

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

I całe Twoje życie zaczyna się kręcić wokół... kupy!

Moje życie, na przestrzeni lat, kręciło się wokół wielu rzeczy. Sport, imprezy, nawet jakieś harcerstwo się przytrafiło. Każda z tych rzeczy dawała mi lekcję. Nie sądziłam jednak, że kiedyś, nadejdzie taki dzień kiedy moje całe życie będzie się kręcić wokół kupy. Nie obchodzi mnie to czy mój Niemąż akurat dzisiaj śpi do 15.00 lub czy koleżanki idą na miasto. Obchodzi mnie kupa. Nie byle jaka kupa. Ta, konkretna kupa Kluski. A raczej jej brak.

grafika google

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Mój kalendarz ciąży - Mama mamom ułatwia życie

Jakiś czas temu moja wirtualna koleżanka, mama, blogerka, stwierdziła, że żadna aplikacja ciążowa i żaden kalendarz nie spełniają jej wymagań. Racja, ja też do takich wniosków doszłam. I gdy ja stwierdziłam, że trudno i muszę z tym żyć, Ona postanowiła coś zmienić i stworzyła "Twój kalendarz ciąży". To był strzał w dziesiątkę. A teraz Mama w XXI w. rozszerza swoją działalność i stara się stworzyć aplikację "Mój kalendarz ciąży - osobista aplikacja ciążowa".

Źródło: Odpal Projekt

niedziela, 31 lipca 2016

Intymnie po porodzie

Seks to temat rzeka. Z jednej strony wyrzucamy ten temat na pierwsze strony gazet a z drugiej chowamy w zakamarkach szuflad. Ja chciałabym wyjąć go z szuflady. Seks po porodzie. Można czy nie można? Jest tak samo? Pewnie nie jedna przyszła matka się zastanawia.

grafika google

wtorek, 12 lipca 2016

Bogaty zasób słów, język polski i słowa "ekstra"

Za każdym razem, gdy jestem z Kluską i usłyszę siarczystą kurwę w otoczeniu zwracam uwagę nadawcy tego słowa by nie przeklinał przy dziecku. Często spotykam się z opiniami typu Przesadzasz lub Ona nic nie rozumie. Okej, wiem, że czteromiesięczny maluch nie jest w stanie zrozumieć słów, ale to najwyższy czas by się ich oduczyć. Polacy nie gęsi, iż swój język mają i mimo tego, że siarczysta kurwa czy nieprzyzwoite ja pierdolę lepiej odzwierciedla sytuację, w której wyrżnęliśmy orła niż motyla noga lub kurka wodna, to używanie niecenzuralnych słów jako przecinków czy innych znaków interpunkcyjnych jest nie tyle co niestosowne przy dzieciach, ale ogólnie, mówiąc kolokwialnie, głupie.

grafika google

niedziela, 3 lipca 2016

Jak ryba w wodzie - Kluska na basenie

Już w ciąży wiedziałam, że chcę z Kluską na basen chodzić. W ogóle chcę ją angażować w wiele zajęć by jak już będzie umiała powiedzieć "chcę" lub " nie chcę", sama mogła zdecydować co chciałaby robić i na jakie zajęcia uczęszczać. No i tak, wraz z Chustomamami z Gorzowa trafiłyśmy na kurs dla pływania dla niemowląt. Zabawa przednia, dzieciuszki jak ryby w wodzie, matki wzruszone i zestresowane, ale ogólnie zadowolone. I tak właśnie minęły 30 min. zajęcia. Z podnieceniem wyczekiwałyśmy na kolejne.

poniedziałek, 27 czerwca 2016

O foteliku samochodowym słów kilka

Będąc mamą, młodą, niedoświadczoną mamą, z przerażeniem zauważyłam, że wśród polskiego społeczeństwa jest pełno ignorantów, którzy są na bakier z bezpieczeństwem swoich dzieci. Może to brzmi nieprzyjemnie i brutalnie, ale niestety taka jest prawa. Często wyznacznikiem środków "bezpieczeństwa" naszego dziecka jest nasze mylne wyobrażenie o tym co jest dla niego dobre, a co nie oraz wysokość potencjalnego mandatu. Poza tym często chcemy zaoszczędzić, nie zdając sobie sprawy z tego, że stokrotność tego co zaoszczędziliśmy będziemy musieli wydać na leczenie naszego dziecka. O czym mowa? O fotelikach i pseudofotelikach samochodowych.

Grafika google

czwartek, 23 czerwca 2016

MamaTime: Joga dla mamy z bejbulkiem

Gdy zaszłam w ciążę obawiałam się, że w Gorzowie będzie straszna kicha, jeżeli chodzi o zajęcia dla mam i dzieci. Co gorsza, byłam pierwszą z moich koleżanek, która zaszła w ciążę. A więc stałam na początku drogi macierzyństwa, nie wiedząc w co ręce włożyć i co ze sobą zrobić. Na szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne bo moje miasto, wbrew pozorom, się rozkręca. I oto moja super ekipa chustomam wynalazła zajęcia jogi dla mam z dziećmi. Rewelacja!


wtorek, 14 czerwca 2016

Dzień dziecka w gorzowskim Parku Wiosny Ludów

5 czerwca w gorzowskim parku miało miejsce interesujące wydarzenie. Dzień dziecka organizowany przez Ośrodek Sportu i Rekreacji w Gorzowie Wlkp. Na początku do wydarzenia podchodziłam dość sceptycznie no bo jakoś doświadczenie mi mówiło, że nic ciekawego nie będzie. Myliłam się, oj myliłam.

grafika google

piątek, 3 czerwca 2016

Macierzyństwo nie daje L4

No i stało się. Pierwszy raz od 10 miesięcy byłam chora. Jak na mnie to i tak niezły bilans. Dopadło mnie znienacka i wzięło tak szybko, że nie zdążyłam zareagować. Przeklęta angina i gorączka. Temperatura 39 stopni. Ledwo na oczy widziałam, ale wiem jedno. Doceniam moją Mamę, za to, że mimo bólu i chorób jest dla mnie zawsze. No i zrozumiałam, że macierzyństwo nie daje urlopu, ani nie można pójść na L4.

grafika google

sobota, 21 maja 2016

MamaTime: Biegowy debiut

Kiedyś, gdy byłam piękna i młoda. Hmm w sumie dalej jestem piękna i młoda. A więc kiedyś, kiedy było mnie niespełna 20 kg mniej wpadłam na genialny plan, żeby schudnąć i zacząć biegać. Co prawda miłością do biegania nie zapałałam, ale za to pokochałam siłownię i ciężary. Wtedy, dla w miarę normalnej mnie było to rozwiązanie idealne, jednak teraz, gdy nie dość, że po ciąży mi zostało 8 kg, a waga przed ciążą nie była idealna, same ciężary nie pomogą. No więc decyzja zapadła. Idę biegać.

grafika google

piątek, 20 maja 2016

Droga szmatka - chusta

Do chusty nie byłam na początku przekonana. Po pierwsze, trzeba motać. Po drugie, cena często z kosmosu. Po czwarte, chyba z lenistwa nastawiłam się na nosidło. Wszystko się zmieniło, gdy Kluska postanowiła, że u mamy na rękach najlepiej, a dodatkowo wyczytałam, że tulenie wpływa korzystnie na rozwój mózgu. Nic tylko nosić.

grafika google

środa, 11 maja 2016

MamaTime: Kosmetyki prosto z Rosji.

Matka niepolka też musi o siebie zadbać. Gdy zaszłam w ciążę obiecałam sobie, że po porodzie nie będę typową matką-polką w orzyganym t-shircie i za dużych spodniach "po ciąży". Mówiłam, że zawsze jak będę gdzieś wychodzić, nawet do hipermarketu, chcę wyglądać na ogarniętą i zadbaną, a nie na zapuszczonego szoguna. Mimo, że spodnie po ciąży nie wiszą na mnie jeszcze tak, jakbym chciała to o ciało natychmiast zaczęłam dbać. Szukając antidotum na cellulit i przeglądając blogi kosmetyczne natknęłam się na firmę Natura Siberica . Zakupy w tym sklepie to strzał w dziesiątkę.

Na tą markę natknęłam się przez autorkę bloga srokao. Recenzowała ona bodajże szampon tej firmy z serii Babuszka Agafia. Jako, że niedawno zwariowałam na punkcie składów kosmetyków, nie tylko dla Kluski, ale też dla mnie, postanowiłam spróbować tych naturalnych specyfików. A że akurat krem się skończył, odżywka do włosów też już na wyczerpaniu to uzbierało się tego trochę.

grafika google 

piątek, 6 maja 2016

Z czym Ci się kojarzy słowo "pneumokoki"?

"Pneumokoki" kojarzą mi się z wrednymi ziomkami z kreskówki. Taki tam pneumokok. Błąd. Co prawda pneumokoki są wredne, ale nic a nic nie mają z ziomka z kreskówki. Są to podstępne, niebywale groźne bakterie, którymi można się zarazić drogą kropelkową. Wywołują masę chorób, m.in. pneumokokowe zapalenie płuc, przewlekłe zapalenie zatok czy oskrzeli. Najgroźniejszą z chorób spowodowanych zakażeniem pneumokokami jest inwazyjna choroba pneumokokowa, która jest połączeniem wszystkiego co najgorsze. Jeżeli dalej zastanawiasz się czy warto zaszczepić to zapraszam do lektury.


grafika google

niedziela, 1 maja 2016

Dziecko owłosiony goryl i pępowina wokół szyi, czyli o zabobonach ciążowych

"Jak masz zgagę to dziecku włosy rosną" i ot tyle by z tego było bo Kluska miała trzy włosy na krzyż i to jeszcze takie blond piórka, że ledwo je było widać. A zgaga męczyła, oj męczyła. Tylko shake czekoladowy z maka mi pomagał. O zgrozo.

piątek, 29 kwietnia 2016

I wtedy zaczęłam ryczeć... Mały baby blues czy już depresja?

W ciągu całego swojego życia, kobiety, są niezwykle narażone na spadki nastroju. Miesiączka, menopauza, a w międzyczasie ciąża doprowadzają do spadku estrogenu. Hormonu, który jest odpowiedzialny za kobiecy dobry nastrój. Czasami spadek jest tak duży, że kobieta popada w depresję. Czym jest depresja chyba nie muszę mówić, jednak dzisiaj chciałabym się skupić na szczególnym rodzaju depresji. Na depresji poporodowej.

Grafika google

środa, 27 kwietnia 2016

Dziecko "w sieci".

Często gęsto, karmiąc moją Kluskę, oglądam coś w Internecie. Czy to serial czy jakiś program. Po każdym karmieniu Kluska jest odbijana na siedząco przez to ma możliwość spojrzeć na ekran. Zauważyłam ostatnio, że jest ona coraz bardziej zainteresowana tym co jest wyświetlane. Widzi, że na ekranie "coś się dzieje". Odruchowo zamknęłam komputer. Nie chcę by moje dziecko od najmłodszych lat uczyło się, czy nawet uzależniało się od komputerów, telefonów cz tabletów. Zaczęłam się przez to zastanawiać kiedy moje dziecko będzie chciało "wejść" do Internetu i czy mogę je w jakiś sposób uchronić przed jego złą stroną. W XXI w. to zadanie jest niebywale trudne.


Grafika google

piątek, 22 kwietnia 2016

Horror 5 tygodnia

Chce jeść? Nie? Lulać? Bujać? Głaskać? Miziać? Odłożyć? Też nie? Jednak jeść? Aaa jeść i ukochać? Okej. No nie, jednak chce głaskać. Dobrze pogłaskam. Śpiące? Oczy się same zamykają? To może do łóżeczka i lulu? Nie? W łóżeczku oczy jak 5 zł, a ryk znowu niczym syrena. Okej, polulam. Nie ma dziecka. Uff. Odkładam. "Łeeeee, ehe, ehe, łeeeee". Kur... co jest. Boli? Może coś ją boli? Brzuszek? Nie, brzuszek miękki. Może nie wygodnie? Za zimno? Za ciemno? Za ciepło. Za mokro? A może kupa? Nie? Nosz cholercia co jest. Toż to anioł był. Ok. Może ma gorszy dzień. Jutro będzie lepiej. Nie, jutro nie jest lepiej. Noc była tragiczna. Starzy oczy jak 5 zł a dziecko dalej "łeeee łeee" w domyśle "Noś mnie matka, ojciec! Noście mnie". Niewyspana załamujesz ręce i błagasz własne dziecko o litość. 

grafika google

sobota, 16 kwietnia 2016

Bezpłatne warsztaty "Mamo, to ja"

U mnie w mieście czasami się coś dzieje. Tak było w środę, 13 kwietnia. Bezpłatne warsztaty dla mam i kobiet w ciąży zorganizowała redakcja miesięcznika "Mamo, to ja".
Warsztaty z "Mamo, to ja" odbywają się co jakiś czas w wielu miastach w Polsce. Tym razem na trasie pojawiły się takie miasta jak Szczecin, Poznań, Koszalin czy właśnie Gorzów Wielkopolski. Event podzielono na dwie części: "Jestem mamą" i "Będę mamą". Niestety, ze względu na Kluski upodobania, udało mi się dotrzeć na "Będę mamą", ale na szczęście oba warsztaty były zbliżone tematyką.

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

SIDS - nagła śmierć łóżeczkowa. Dlaczego tak mało się o tym mówi?

Grafika google

Na wypisie ze szpitala przeczytałam, że poinformowano mnie o SIDS. Byłam w ciężkim szoku. Nikt mi nic na ten temat nie powiedział. Gdyby nie to, że odpowiednio się przygotowałam wcześniej to pomyślałabym, że SIDS to jakaś niemowlęca choroba. Tu się jednak okazuje, że SIDS to inaczej nagła śmierć łóżeczkowa. Co to jest? Skąd się bierze i jak temu zapobiegać?

sobota, 9 kwietnia 2016

O wymysłach diety matki karmiącej. Dlaczego jem na obiad mielonego.

Witam, cześć i czołem. Wśród kup i wymiocin postanowiłam znaleźć czas na bloga :) Właściwie to te kupy mnie natchnęły bo to temat na czasie. Otóż nie wiem czy wiecie, ale Kluska miała mnie zalać morzem kupy. Miały być kolki i uczulenia. Dlaczego? Bo ja, zła matka, jem wszystko. Amba, w szpitalu przyłapali mnie na soku wieloowocowym. Dobrze, że nie widzieli przemyconego przez moją mamę gołąbka. Był pyszny.

grafika google

sobota, 26 marca 2016

Fioletowy pępek i glukoza bo złe mleko matki. O komunie w szpitalu.

Na wstępie chciałabym przeprosić za tak długą nieobecność. Niestety padł mi komputer, a na telefonie średnio wygodnie się funkcjonuje. Na szczęście w moim życiu pojawił się nowy laptop i wszystko wraca na właściwy tor. W sumie nie wszystko. Bo oprócz nowego laptopa, w moim życiu pojawił się ktoś jeszcze. Ona.

Informuję wszystkich wszem i wobec, że Kluska przyszla na świat! 12 marca 2016 roku o 18.15 spojrzało(dosłownie) na mnie moje 2970g szczęścia. Jednak nie o tym, jak cudowne jest moje dziecko będzie ten wpis. Wpis poświęcam komunie w szpitalu. A dokładniej komunie w Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie Wlkp.

Grafika google

piątek, 19 lutego 2016

O tym jak się dowiedziałam, że noszę w sobie Kluskę

Matczyne przeczucie. Nie wiem czy każdy w to wierzy, ja tak. Otóż miałam matczyne przeczucie, że jestem w ciąży. W zasadzie od chwili zapłodnienia miałam przeczucie, że coś w moim życiu się zmieniło, jednak wtedy nie wiedziałam, że to akurat to.

Chciałabym powiedzieć Wam dlaczego korzystam w ciąży z usług, opieki medycznej, lekarza prywatnego a nie takiego na NFZ. No i opowiedzieć jak to się stało, że dwóch lekarzy nie zauważyło Kluski. 

grafika google

sobota, 13 lutego 2016

Haszkomora dla małego Stwora

Mam 23 lata. Przez dużą część swojego życia paliłam papierosy. Oj przez dużą część. Próbowałam rzucić miliony razy, ale zawsze brakowało motywacji czy "tego czegoś". Ostatecznie, od niechcenia, rzuciłam mamie tekstem "rzucę jak zajadę w ciążę". Zaszłam w ciążę. Rzuciłam. Od razu.

W polskim społeczeństwie panuje wiele papierosowych mitów dotyczących palenia, zarówno czynnego jak i biernego, przez kobiety ciężarne. Ja w tej kwestii jestem zdecydowanym radykałem. Kochasz? Nie pal. Postaram się pokazać, wręcz udowodnić, że palenie w ciąży nie tyle co jest złe bo to powinno być oczywiste, ale jest wręcz egoizmem "kochających matek", które próbują się głupio tłumaczyć przed światem.


grafika google

poniedziałek, 8 lutego 2016

Kobieto, Ciężarówko, masz prawo.

Jestem studentką prawa. Jakkolwiek pyszałkowato to brzmi to akurat w tym przypadku fakt, że studiuję prawo jest kozacki. Dlaczego? Bo mam zboczenie sprawdzania wszelkich przepisów w sytuacjach życiowych, które bezpośrednio mnie dotyczą. I tak oto dowiedziałam się wielu rzeczy, których przeciętna Kowalska w ciąży nie wie bo nikt jej nie powiedział, a sama nie wpadła na to, żeby to sprawdzić. 

Tak więc przychodzę do Was, a w zasadzie piszę Wam, mini kompendium wiedzy odnośnie opieki okołoporodowej. Każda ciężarna kobieta powinna to wiedzieć, powinna o to walczyć i wymagać, a w ostateczności skarżyć, jeżeli przysługujące jej prawa zostały zignorowane. 

Grafika pochodzi ze strony: www.rodzicpoludzku.pl/

niedziela, 7 lutego 2016

Torba(??) do szpitala.

Torba do szpitala. Nie wiem kto wymyślił ten zwrot, ale moim zdaniem powinno się go przemianować na "walizę do szpitala", albo "zespół tobołów szpitalnych". Okej, ale do rzeczy.

Będąc, na oko, w 5 miesiącu ciąży postanowiłam sobie, że w listopadzie spakuję się do szpitala. Tak, mam termin na marzec i nie, nie zwariowałam. Przynajmniej nie do końca, ale pisałam o tych wariacjach wcześniej. W każdym razie w listopadzie, czyli minimum na trzy i pół miesiąca przed planowaną datą porodu miałam być "gotowa". Taaa, listopad przeminął, ba, nawet grudzień i styczeń się skończyły, a ja dalej nie byłam spakowana. Stało się tak głównie z dwóch powodów. Pierwszy, minęło mi "ciążowe bum" i "jeszcze nic nie mamy, nie zdążymy, przecież ja zaraz rodzę", a po drugie zdałam sobie sprawę z tego, że zamiast pakować torbę, która się zakurzy i na milion procent przez najbliższe 3 miesiące nie przyda, powinnam zacząć prać i prasować Kluskowe ciuszki. No tak, nikt za mnie tego nie zrobi. 

wtorek, 2 lutego 2016

Czy Ty w ogóle rozumiesz, że JA JESTEM W CIĄŻY!?

Faceci. Ło matko. On wie, on zdaje sobie sprawę, teoretycznie rozumie i się cieszy z tego, że będzie ojcem. Fajnie. Na prawdę on wie i zdaje sobie z tego sprawę? Bo jak dla mnie to on, jak na razie, to tylko przyjął do wiadomości. Koniec kropka. On Ci powie, że wie, ale on za cholerę tego nie rozumie i nie łudź się, że jest inaczej.

Ile ja się nerwów najadłam, ile łez ja przelałam. Dlaczego? Bo nie kocha, bo nie rozumie, bo mnie nie chce, bo ja w ciąży, a go nie ma, bo nie ma wsparcia, bo się nie stara, bo bezuczuciowy, itd. itp. Czy miałam rację? Hahaha ależ skąd.

środa, 27 stycznia 2016

Nie lubię być w ciąży.

Nie lubię być w ciąży. Tak, właśnie napisałam, że nie lubię być w ciąży. Ot też mi nowina. Ja doskonale wiem, że takich jak ja jest więcej, dużo więcej. Czasami nawet się zastanawiam czy tych co nie lubią być w ciąży nie jest więcej niż tych lubiących. Dobra, ale to, że nie lubię być w ciąży nie wzięło się z kosmosu. Nie stwierdziłam od razu, jak tylko zobaczyłam dwie kreski na teście, że bycie w ciąży jest do bani. O nie. To całe lubię/nie lubię analizowałam miesiącami, Tak, miałam miesiące.

niedziela, 24 stycznia 2016

Tytułem wstępu

Witam, cześć, dzień dobry!

Mam na imię Natalia i jestem prawie mamą. Wiem, wiem, tytuł bloga to "Kluskowa Mama", ale ta mała Kluska pojawi się już niebawem. Kim jestem poza byciem "prawie mamą"? A no jestem studentką, kochającą nie-żoną i młodą kobietą.

Postanowiłam, że założę bloga(notabene kolejnego - niestety poprzednik o innej tematyce umarł śmiercią naturalną) bo mam olbrzymią potrzebę pisania, przekazywania informacji i pokazywania, że w zasadzie Świat nie jest takim jaki go malują tylko taki jak go stworzymy. Poza tym chciałabym się podzielić z kimś, kto będzie chciał tutaj zajrzeć moimi doświadczeniami i wrażeniami. A może ten ktoś odciśnie piętno na moim wyobrażeniu Świata?

Chciałam być Mamą Idealną. Oj taaak. Jednak przeżywając już 8 miesięcy ciąży(horroru wręcz-sic!) doskonale wiem, że jest to tak samo możliwe jak to, że polska reprezentacja w piłce nożnej wygra cokolwiek sensownego. Dlaczego Matka Idealna to mit? Bo nie jestem w stanie fizycznie i psychicznie zapewnić mojemu dziecku tego co w moim przekonaniu powinna zapewnić Matka Idealna. Jeżeli któraś z Mam dalej wierzy w to, że jest/będzie idealna to sama siebie oszukuje. Koniec kropka.

Więc zostałam Mamą Kluski. Kluski, która ma się pojawić już niebawem bo w marcu. Mam nadzieję, że będę dla niej najlepszą mamą na Świecie, a na pewno będę się starała taką być. Wiem jedno, że moja Pierworodna, mimo, że nieplanowana, to już jest kochana najmocniej jak się da. Zarówno przeze mnie jak i przez mojego Nie-męża. Myślę, że jak na początek niespodziewanego macierzyństwa, niekończące się pokłady miłości są w sam raz. Później przyjdzie czas na wyprawkę. No w sumie już przyszedł, ale o tym innym razem.

A więc oto jestem Ja, Matka Kluski. Mam miliony pomysłów, dużo zapału i jak na razie całkiem sporo czasu by być tu, na blogu, i mówić Wam co myślę, czuję i uważam. Swoją wiedzę czerpię z doświadczeń innych mam, koleżanek, kuzynek i wielu innych kobiet, ze źródeł naukowych(ooo tak, ja kocham fakty potwierdzone przez naukowców) i z własnego życia. Myślę, że mogę przekazać Wam mądre rzeczy, ale też wiem, że i Wy możecie nauczyć czegoś mnie.

Zapraszam do pozostania tu na dłużej :)