niedziela, 3 lipca 2016

Jak ryba w wodzie - Kluska na basenie

Już w ciąży wiedziałam, że chcę z Kluską na basen chodzić. W ogóle chcę ją angażować w wiele zajęć by jak już będzie umiała powiedzieć "chcę" lub " nie chcę", sama mogła zdecydować co chciałaby robić i na jakie zajęcia uczęszczać. No i tak, wraz z Chustomamami z Gorzowa trafiłyśmy na kurs dla pływania dla niemowląt. Zabawa przednia, dzieciuszki jak ryby w wodzie, matki wzruszone i zestresowane, ale ogólnie zadowolone. I tak właśnie minęły 30 min. zajęcia. Z podnieceniem wyczekiwałyśmy na kolejne.



Dlaczego zdecydowałam się na zajęcia na basenie dla Kluski? Otóż pływanie ma miliony korzyści mających niebagatelny wpływ na życie takiego niemowlaka. Od zwykłej przyjemności ze swobodnego pluskania po rozwój ruchowy dziecka.

Kluska uwielbia się kąpać. No i co się dziwić, skoro przez 9 miesięcy dryfowała w moim brzuchu? Jak mogłaby tego nie uwielbiać? Poza tym, basen wpływa na rozwój emocjonalny dziecka. Niemowlęta, które często się pluskają są odważniejsze i bardziej pewne siebie. Dodatkowo zaciska się ich więź z rodzicami, którzy ćwiczą z nimi te wymyślne figury i pozycje. Fajnie, prawda?

Kolejną super zaletą basenu jest wzmacnianie odporności maleństwa! To mit, że dziecko na basenie może się łatwiej przeziębić. Oczywiście musimy dbać by temperatura była dostosowana dla dzieci. U nas na basenie jest powyżej 30 stopni. W sam raz dla Kluski, która nie przepada za ciepłymi kąpielami. Wizyta na basenie jest też zalecana dla bejbulków wymagających rehabilitacji. Dzieję się tak, dlatego, że zajęcia na basenie stabilizują oddech dziecka oraz wspomagają pracę ciała. Jest to świetna gimnastyka dla stawów i mięśni, wpływająca na ich koordynację i rozwój. 

Mówiąc w skrócie, łączymy przyjemne z pożytecznym! 


Co mogę powiedzieć o naszych zajęciach? Otóż prowadzi je przesympatyczna Pani Agnieszka Czarniecka ze szkoły Hipcio, która jest instruktorem pływania z fantastycznym podejściem do maluchów. Zajęcia odbywają się w poniedziałki i wtorki o godzinie 16.00 co, jak w przypadku jogi dla mam z dziećmi, jest idealną porą dla mnie i dla Kluski oraz trwają 30 min. Chodzimy na basen w Hotelu Gracja. Na początku się obawiałam, jednak okazało się, że ten basen ma swój plus w postaci małej ilości osób trzecich na basenie. Koszt takich zajęć to 30 zł za zajęcia. Porównując z ofertą Słowianki wychodzi taniej, chociaż i tak cena nie należy do najniższych. Kurs obejmuje 12 zajęć. Mamy się uczyć ruchu w wodzie z niemowlakami, a nawet nurkowania! 

Jak wrażenia po pierwszych zajęciach? Super! Na pierwszych zajęciach rodzice mieli się oswoić z dzieckiem w wodzie. Był to niewątpliwie stres, jednak gdy zobaczyłam jak Kluska się cieszy i relaksuje, wiedziałam, że będziemy stałymi bywalcami basenu. Robiliśmy kilka ćwiczeń, które miały na celu nauczyć nas trzymać dziecko w wodzie. Pani Agnieszka wszystko dokładnie tłumaczyła i pokazywała. Oprócz podejścia do dzieci, ma również podejście do mam :) Zdecydowanie czekamy na więcej!



Kilka rad dla początkujących pływaków

1. Aby zabrać malucha na basen, najlepiej odczekać aż skończy 3 mc. Jest to czas kiedy dziecko nabywa odporności, jest po szczepieniach oraz trzyma w miarę stabilnie głowę, przez co nie ryzykujemy, że dojdzie do nagłego zanurzenia. 
2. Na basen zabieramy dziecko w pełni zdrowe.
3. Najlepiej dać cycka na około 20-30 min. przed basenem i zaraz po.
4. Porządnie przygotowana torba to podstawa. Najlepiej mieć 2 ręczniki dla dziecka i jeden dla siebie(ja używam ten trochę zużyty przez Kluskę). Dlaczego aż dwa dla dziecka? Najpierw otulamy dziecko zaraz po wyjściu z basenu, a potem przyda się nowy na "po prysznicu". Osobiście jestem przeciwnikiem kąpania dziecka dopiero w domu ze względu na potencjalne uczulenie na chlor i delikatną skórę Kluski. Dodatkowo należy zabrać pieluchy na basen(jednorazówki można kupić w rossmanie), oliwkę do ciała, żel do mycia dla dziecka, klapki dla mamy i dobry humor! My jeszcze mamy strój kąpielowy dla Kluski, ponieważ szykujemy się do wizyt nad jeziorem, a nasz strój ma chronić skórę Kluski przed promieniowaniem UV. A no i oczywiście zabieramy wszystkie rzeczy, które nosimy w torbie na co dzień, czyli pieluchy na zmianę, pieluszkę tetrową czy co tam, kto woli.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad :)