sobota, 16 kwietnia 2016

Bezpłatne warsztaty "Mamo, to ja"

U mnie w mieście czasami się coś dzieje. Tak było w środę, 13 kwietnia. Bezpłatne warsztaty dla mam i kobiet w ciąży zorganizowała redakcja miesięcznika "Mamo, to ja".
Warsztaty z "Mamo, to ja" odbywają się co jakiś czas w wielu miastach w Polsce. Tym razem na trasie pojawiły się takie miasta jak Szczecin, Poznań, Koszalin czy właśnie Gorzów Wielkopolski. Event podzielono na dwie części: "Jestem mamą" i "Będę mamą". Niestety, ze względu na Kluski upodobania, udało mi się dotrzeć na "Będę mamą", ale na szczęście oba warsztaty były zbliżone tematyką.

Warsztaty odbywały się w Hotelu Fado, przy ul. Konstytucji 3 Maja 12. Tamtejsza sala jest bardzo fajna, sporo miejsca tak, że spokojnie pomieściło kobitki z partnerami lub bez. Na wstępie witały nas przekąski w postaci wafli ryżowych, batonika musli i wody. Fajnie, zwłaszcza, że warsztaty były zaplanowane na 3,5 h. Myślę, że żadna ciężarna nie wysiedzi tyle bez przekąski. Ja to się tam nawet, jako pełnoetatowa mleczarnia, skusiłam na dwa batoniki, a co! Dodatkowo każda uczestniczka otrzymywała pakiet reklamowy od firmy Be safe oraz od  firmy Enfamil. Marka Johnson and Johnson też dorzuciła od siebie jakąś próbkę. Dostałyśmy też kupon konkursowy z pytaniem "Z czym Ci się kojarzy zwrot "Mamo, to ja"?".


Czy Twoje dziecko potrzebuje szczepień?
Niestety prezentowana kolejność nie była kolejnością rzeczywistą co mnie bardzo zasmuciło, gdyż się nieco spóźniłam. Blog tematyczny, który mnie, jako młodą matkę, najbardziej interesował. Nie zdążyłam na początek, ale już filmik przedstawiający zainfekowane płuca pneumokokami z przerażeniem obejrzałam. Ponadto przemiła Pani, która wykładała materiał pokazała nam jak wygląda wysypka meningokokowa oraz jak ją odróżnić od innej wysypki w początkowej fazie. Na koniec można było zadawać publiczne pytania. Mówczyni w bardzo prosty sposób wytłumaczyła dlaczego NOP nie jest groźny i na czym polega. Dodatkowo w prosty i trafny sposób uzasadniła dlaczego choroby neurologiczne nie są wywoływane przez szczepionki, jedynie co najwyżej uaktywniane szybciej. Bardzo pouczający wykład. Najbardziej podobało mi się to, że po prezentacji mogłam do Pani podejść i wypytać o to co mnie interesowało. Nie będę się teraz o tym rozwodzić, bo o szczepieniach kiedy indziej. 

Żywienie niemowląt
Żywienie niemowląt w zasadzie prowadziły dwie osoby. Dwie przemiłe panie. Jedna z firmy Enfamil, a druga pani to położna. W zasadzie na tym wykładzie nie dowiedziałam się nic nowego. No jednak to były warsztaty "Będę mamą". Obie panie z zapałem broniły i promowały karmienie piersią - brawo one!, dodatkowo tłumaczyły, że nic na siłę. Położna dodatkowo mówiła jak karmić by było i nam i dziecku najlepiej. Prelekcja ciekawa i miła. Jak zwykle na koniec można było zadawać pytania i ewentualnie podejść i porozmawiać z położną.

Rytuały w życiu mamy i maluszka
To jest wykład, który mnie najbardziej zawiódł. Niestety, ale liczyłam na coś wow, a wyszła miła, młoda Pani, wyświetlając prezentację dodała kilka słów od siebie i tyle. Niestety ta prezentacja była sucha. Suchy schemat - spacer, kąpiel, sen, itp. Niby poprawnie, ale bez polotu. Listę rzeczy, które mogę robić z moją Kluską "rytualnie" mogę znaleźć w Internecie. Myślałam, że ten wykład to będą jakieś techniki masażu, albo jakieś rytuały mamy i malca, które będą wpływać na spokojny sen. Ponadto prezentacja była nastawiona też na starsze dzieci, a to nie do końca pokrywało się z tematyką. Zanim moja Kluska usiądzie w krzesełku do karmienia to trochę minie, a co dopiero dzieci kobiet, które "będą mamą". Jak zwykle na koniec pytania.

Wielozmysłowa pielęgnacja dziecka - kąpiel to coś więcej niż mycie.
Przyznam się szczerze, że tutaj zdecydowanie na plus. Podeszłam do tego wykładu z przymrużeniem oka, ponieważ sponsorem i patronem była marka Johnson&Johnson, a według mnie jest to jedna z gorszych marek, jeżeli chodzi o produkty dla dzieci. Nie używam, nie używałam i nie będę używać. W każdym razie miłe zaskoczenie, ponieważ wyraźnie było widać, że Pan Położnik ma takie podejście do pielęgnacji jak ja, czyli naturalne. Mimo tego, że w jakiś sposób nawiązywał do produktów J&J to wyraźnie zaznaczał, że można się bez tego obejść, a nawet nie ma potrzeby czegoś używać. Dodatkowo zaprezentował, z jedną z uczestniczek warsztatów, kąpiel dziecka w wiaderku. Ciekawy, lekki wykład. Przyjemnie się słuchało i oglądało. Jak najbardziej na plus.

Bezpieczeństwo mamy i dziecka
No i tutaj znowu trochę zawód. Widząc temat, miałam nadzieję na coś z pierwszej pomocy. Okazało się, że są to warsztaty dotyczące fotelików samochodowych. Oczywiście jest to mega ważny temat, ale już kiedyś byłam na takim wykładzie, nawet tej samej firmy i nie było to dla mnie pouczające. Jeżeli ktoś był pierwszy raz na takich warsztatach to oczywiście mega fajny temat, a przedstawiciele firmy w bardzo prosty sposób wszystko tłumaczyli i pokazywali. Nie mam się do czego przyczepić. 

Na koniec warsztatów było rozdanie nagród. Pięć uczestniczek mogło wygrać zestaw pampersów marki Dada, książeczki dla niemowlaka, niespodziankę od firmy Be safe i chyba coś jeszcze. Całość skończyła się o 21. 

Warsztaty "Mamo, to ja" mogę z czystym sumieniem polecić każdej przyszłej i obecnej mamie. Oby więcej takich eventów. Są bardzo pouczające. Nie wszystko można znaleźć i Internecie i nauczyć się w szkole rodzenia. Takie dodatkowe informacje zawsze się przydadzą. Czekam na kolejne warsztaty i może tym razem uda mi się dotrzeć na te "Jestem mamą"


2 komentarze:

  1. Dobrze, że trafiłam na tego posta bo sama wybrałam się w tym roku na te warsztaty. Naprawdę fajna akcja. Tyle ciekawych tematów i przydatne gifty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również uczestniczyłam w takich warsztatach w swoim mieście, było ciekawie, interesujące tematy o żywieniu dzieci i o udzielaniu pierwszej pomocy. Oczywiście nie obeszło się bez nagród i małych upominków. całe wydarzenie opisałam na moim blogu www.blogmama.pl na który serdecznie zapraszam!;-)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad :)