środa, 27 stycznia 2016

Nie lubię być w ciąży.

Nie lubię być w ciąży. Tak, właśnie napisałam, że nie lubię być w ciąży. Ot też mi nowina. Ja doskonale wiem, że takich jak ja jest więcej, dużo więcej. Czasami nawet się zastanawiam czy tych co nie lubią być w ciąży nie jest więcej niż tych lubiących. Dobra, ale to, że nie lubię być w ciąży nie wzięło się z kosmosu. Nie stwierdziłam od razu, jak tylko zobaczyłam dwie kreski na teście, że bycie w ciąży jest do bani. O nie. To całe lubię/nie lubię analizowałam miesiącami, Tak, miałam miesiące.

niedziela, 24 stycznia 2016

Tytułem wstępu

Witam, cześć, dzień dobry!

Mam na imię Natalia i jestem prawie mamą. Wiem, wiem, tytuł bloga to "Kluskowa Mama", ale ta mała Kluska pojawi się już niebawem. Kim jestem poza byciem "prawie mamą"? A no jestem studentką, kochającą nie-żoną i młodą kobietą.

Postanowiłam, że założę bloga(notabene kolejnego - niestety poprzednik o innej tematyce umarł śmiercią naturalną) bo mam olbrzymią potrzebę pisania, przekazywania informacji i pokazywania, że w zasadzie Świat nie jest takim jaki go malują tylko taki jak go stworzymy. Poza tym chciałabym się podzielić z kimś, kto będzie chciał tutaj zajrzeć moimi doświadczeniami i wrażeniami. A może ten ktoś odciśnie piętno na moim wyobrażeniu Świata?

Chciałam być Mamą Idealną. Oj taaak. Jednak przeżywając już 8 miesięcy ciąży(horroru wręcz-sic!) doskonale wiem, że jest to tak samo możliwe jak to, że polska reprezentacja w piłce nożnej wygra cokolwiek sensownego. Dlaczego Matka Idealna to mit? Bo nie jestem w stanie fizycznie i psychicznie zapewnić mojemu dziecku tego co w moim przekonaniu powinna zapewnić Matka Idealna. Jeżeli któraś z Mam dalej wierzy w to, że jest/będzie idealna to sama siebie oszukuje. Koniec kropka.

Więc zostałam Mamą Kluski. Kluski, która ma się pojawić już niebawem bo w marcu. Mam nadzieję, że będę dla niej najlepszą mamą na Świecie, a na pewno będę się starała taką być. Wiem jedno, że moja Pierworodna, mimo, że nieplanowana, to już jest kochana najmocniej jak się da. Zarówno przeze mnie jak i przez mojego Nie-męża. Myślę, że jak na początek niespodziewanego macierzyństwa, niekończące się pokłady miłości są w sam raz. Później przyjdzie czas na wyprawkę. No w sumie już przyszedł, ale o tym innym razem.

A więc oto jestem Ja, Matka Kluski. Mam miliony pomysłów, dużo zapału i jak na razie całkiem sporo czasu by być tu, na blogu, i mówić Wam co myślę, czuję i uważam. Swoją wiedzę czerpię z doświadczeń innych mam, koleżanek, kuzynek i wielu innych kobiet, ze źródeł naukowych(ooo tak, ja kocham fakty potwierdzone przez naukowców) i z własnego życia. Myślę, że mogę przekazać Wam mądre rzeczy, ale też wiem, że i Wy możecie nauczyć czegoś mnie.

Zapraszam do pozostania tu na dłużej :)