wtorek, 30 stycznia 2018

Mały Teatr Książki

Szok i niedowierzanie! W Gorzowie zaczyna się coś dziać! Oprócz tego, że jesteśmy my, superfajna ekipa od kawy i nie tyko Gorzów w Chuście, to jeszcze panie z Kle Kle Kids Księgarnia dla Dzieci zorganizowały super wydarzenie "Mały Teatr Książki z Cynamonem i Trusią". "Mały Teatr Książki" ma być cyklicznym wydarzeniem odbywającym się w gorzowskim Miejskim Ośrodku Sztuki przy il. Pomorskiej. Muszę powiedzieć, że po pierwszym razie jestem zachwycona i chce więcej.



"Cynamon i Trusia", wyd. Zakamarki to seria wierszyków Ulfa Starka, pokazująca otaczający nas świat. Części ciała, pory roku czy emocje to to co w przystępny sposób pokazują Cynamon i Trusia młodym czytelnikom. Nic tylko wpisać na listę #książkowemusthave i zamawiać w następnym zamówieniu książkowym. No ale nie o książkach dzisiaj mowa a o wydarzeniu!

Cena regularna dla dziecka z opiekunem to 35 zł. My jako superekipa Gorzów w Chuście wchodziliśmy za 18 zł. Za dodatkowego opiekuna trzeba zapłacić. Jeżeli chodzi o cenę to szczerze powiem, że 35 zł to dużo. Moim zdaniem za dużo. 18 zł to cena optymalna. Niestety wiem, że w Gorzowie nie ma konkurencji i ludzie zapłacą 35 zł za przedstawienie. Ba... Ja sama zapłaciłabym 35 zł.

Przedstawienie odbywało się na jednej z sal MOSu. Byłam mile zaskoczona, że wszystko było fajnie przygotowane. Oświetlenie, muzyka, rekwizyty. Wszystko tworzyło przejrzystą i zrozumiałą dla dzieciaków całość. Niestety w moim subiektywnym odczuciu ludzi było za dużo. Po pierwsze nie widzę sensu, żeby zarówno mama jak i tata szli na przedstawienie(no chyba, że idą całą gromadą dzieci). Fajnie jest zrobić sobie czas dla siebie rodzic + dziecko. A po drugie organizatorzy mogli bardziej ograniczyć ilość biletów lub zdecydować się na większą salę. No ale dobra, nie narzekam bo na prawdę było fajnie.

Aktorki były rewelacyjne. Zarówno Cynamon jak i Trusia, mówili głośno i wyraźnie. Dodatkowym atutem było integracja aktorów z widzem. Czynny udział dzieci w spektaklu pobudzał dodatkowo wyobraźnie i zmuszał do aktywności. Chociaż nie mogę powiedzieć by moja Pierworodna była wybitnie aktywna. Typowy obserwator po mamusi.

Generalnie daje 8/10. Minus dwa punkty za wysoką cenę regularną i za małą salę. Tak to nie mam się do czego doczepić, zwłaszcza, że KleKle Księgarnia dla Dzieci oferowała po przedstawieniu -10% na książki! Dobrze, że nie wzięłam za dużo gotówki bo z moim książkoholizmem wyszłabym biedna.

Polecam serdecznie i mam nadzieję do zobaczenia następnym razem! Oby tak dalej Gorzów!

2 komentarze:

  1. oj jak fajnie, a mi jak zwykle dziecko się pochorowało w ten czas....

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajny pomysł! Szkoda, że do Gorzowa mamy tak daleko, ale może kiedyś uda się odwiedzić takie miejsce :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad :)