Jak to do każdego wydarzenia, tak i do naszego spotkania, trzeba było się odpowiednio przygotować. Każda była zobowiązana przyrządzić coś do jedzenia oraz przygotować się finansowo na drobny upominek dla bobasa w kwocie 5 zł oraz "co łaska" na rzecz Fundacji "Nasza Przystań". Nie było z tym w zasadzie żadnego problemu. Każda rzuciła hasło co zrobi i tyle. Wśród przekąsek zaopatrzyłyśmy się w coś na słodko i coś na słono. Dla maluchów również coś się znalazło. Dodatkowo standardowo kawka i herbatka. Sama próbowałam stanąć na wysokości zadania i upiekłam drożdżowe bułeczki z cynamonem z przepisu mojej babci Reginy. Mam nadzieję, że dziewczynom smakowało.
Oczywiście był i czas na "oficjalne" wręczanie upominków. Każdy maluch otrzymał chustę na szyję uszytą z materiału chustowego przez Pracownię Twórczą Czepirkowo - Handmade oraz książeczkę. Większe dzieci, z tego co widziałam, miały w paczuszce dodatkowo czekoladowego Mikołaja.
Dzieci szalały, w tym moja Kluska. Byłam pod wielkim wrażeniem, że tak odważnie podchodziła do innych dzieci i nawet jak ktoś ją pacnął czy szturchnął to nie płakała. Do wszystkich się uśmiechała. Szczerze mówiąc to jak teraz myślę o tej radości, która od niej biła to mam łzy w oczach. Ten uśmiech jest bezcenny. Niezmiernie cieszę się, że mogła się integrować z różnymi dziećmi, a tym samym rozwijać się.
Takich wydarzeń w naszym mieście, bez wątpienia, potrzeba więcej. Radość dzieci i możliwość matek wyrwania się z czterech ścian w tym zimowym, ponurym okresie to coś nie do opisania. Mam nadzieję, że teraz, skoro chustomamy znalazły swoje miejsce w Gorzowie, będzie więcej tego typu wydarzeń. Wraz z Kluskom dziękujemy przede wszystkim organizatorkom, ale również pozostałym dziewczynom, za tą atmosferę i możliwość wspólnego spędzenia czasu.
Och tak! Cudowny klimat, cudowne mamy i przecudowne dzieciaczki :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy, że mogliśmy w tym dniu być z Wami :*
Brawo za świetnie zorganizowaną imprezę. Jak dużo Was było! Jak jak zwykle nie mogę dotrzeć, ale miałam teraz trudny okres w moim życiu... Zmarła moja mama pod koniec listopada, a ja z dwójką dzieci, w tym jednym niespełna 3 miesięcznym "ogarniam" wszystko po odejściu mamy. Muszę w końcu wybrać się na chustokawę. Mam nadzieję, że już w nowym roku uda mi się spotkać Ciebie i inne mamy w tych przyjemnych chustowych okolicznościach. Pozdrawiam ciepło i życzę Tobie, Klusce i Nie-mężowi radosnych Świąt Bożego Narodzenia
OdpowiedzUsuńMoje kondolence, na pewno jest Tobie bardzo ciężko. Jak już dojdziesz do siebie i poukładasz wszystko to serdecznie zapraszamy. Na pewno jest to oderwanie od "garów i szarej codzienności".
UsuńRównież życzymy wesołych świąt :)
Pieknie! !!
OdpowiedzUsuń